Czekoladowo-lodowe pralinki
Okres upałów zachęca do tworzenia deserów. Poniższym przepisem zdecydowanie zaskoczymy przyjaciółki i rodzinę. Sposób wykonania pokazanych na zdjęciu czekoladowych, różnokolorowych foremek na lody zrobionych z czekolady, będzie wielką zagadką i okazją do długiej dyskusji. Czy zdradzicie w jaki sposób zostały zrobione?
Pora: podwieczorek
Rodzaj dania: deser lodowy
Czas chłodzenia: 45 minut
Czas przygotowania: ok. 15 minut
Porcja: ok. 8 pralinek
Składniki:
- 1/2 tabliczki białej czekolady
- szczypta barszczu w proszku (jako naturalny barwnik) lub sztuczny barwnik w kolorze czerwonym
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- papilotki do pralinek lub silikonowe foremki
- odrobina oleju
- lody waniliowe lub owocowe (wykorzystana Nordis Cadenza waniliowa)
- garść malin
- listki mięty.
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Do czekolady dodajemy opcjonalnie szczyptę barszczu w proszku lub czerwony barwnik i mieszamy aż do uzyskania jednolicie różowego koloru. Barwnik, który dodajemy powinien być w proszku. Jeśli dodamy płynny barwnik czekolada stanie się twarda, co uniemożliwi zrobienie przepisu.
Czekoladę wlewamy do małej, plastikowej torebki na jedzenie i odcinamy róg. Papilotki lub silikonowe foremki smarujemy od wewnątrz olejem i układamy na kratce kuchennej.
Pod spód kratki podkładamy papier i wyciskamy na papilotki prosto z odciętego rogu torebki czekoladowe esy-floresy. Wkładamy do lodówki na ok. 15 minut, aby stężały.
W kąpieli wodnej roztapiamy tym razem gorzką czekoladę. Do każdej wyjętej z lodówki papilotki/foremki wlewamy łyżkę płynnej czekolady i rozlewamy po brzegach. Warstwa czekolady powinna być gruba w każdym miejscu. Jeśli będzie cienka, łatwo będzie ją ukruszyć podczas wyjmowania stwardniałej czekolady z foremki. Papilotki/foremki obracamy do góry dnem i stawiamy na kratce. Wkładamy do lodówki na ok. 30 minut (czekolada powinna stężeć). Po wyjęciu obdzieramy papierową papilotkę lub wyjmujemy z foremki wywijając jej brzegi na zewnątrz. Do tak przygotowanych foremek dodajemy gałeczkę lodów, np. łyżką do melona, malinę i listek z mięty. Zjadamy ze smakiem 🙂