Deser lodowy Listki Maharadży
Lody, najpopularniejszy deser na świecie, przez setki lat były przysmakiem elit. Jeszcze 80. lat temu przygotowanie porcji lodów wymagało wycięcia lodu ze stawu (lub zebrania śniegu w górach) i przechowania do lata w głębokich piwnicach.
Jak sporo innych rzeczy lody wymyślili Chińczycy już kilka tysięcy lat temu. Przyrządzali je ze śniegu i rozkruszonego lodu z dodatkiem miodu i owoców. Znali je starożytni Grecy, którzy też dodawali do śniegu miód, sok z owoców, ale i wino. Rzymianie wynaleźli lody bakaliowe. Urozmaicali smak śniegu cynamonem, wodą różaną i fiołkami, a także migdałami, daktylami i figami.
Deser lodowy Listki Maharadży nawiązuje częściowo do tych starożytnych przepisów bazując na lodach bakaliowych i czekoladowych z dodatkiem sosu rodzynkowo-winnego.
Składniki:
- lody czekoladowe i bakaliowe Cadenza (ok. 7,30 zł za opakowanie 500 ml)
- mrożone ciasto francuskie
- 4 łyżki oleju
- 3 łyżki nasion sezamowych
- 1 łyżka miodu
- mielony cynamon.
Sos rodzynkowo-winny:
- 25 g masła klarowanego (przy zwykłym maśle sos się pieni)
- 3 łyżki miodu
- 125 ml białego wina
- 1 łyżka soku cytrynowego
- 50 g rodzynek.
Ciasto rozmrażamy pod przykryciem w temperaturze pokojowej.
Z plastra ciasta wykrawamy kawałki w kształcie listków.
Listki ciasta włożone na patelnię trochę się kurczą, a po obróceniu na drugą stronę, zaczynają się charakterystyczne rozwarstwiać. Ale bez obaw – tak właśnie zachowuje się ciasto francuskie.
Sos rodzynkowo-winny:
Dodajemy białe wino, sok cytrynowy i rodzynki. Stale mieszając na minimalnym ogniu gotujemy przez ok. 3 minuty. Uwaga! Ten sos naprawdę łatwo przypalić.
Mieszanka powinna być ciepła, inaczej stwardnieje. Jeżeli tak się stanie wystarczy dodać odrobinę wody i podgrzać, aby mieszanka z powrotem stała się płynna.
Lody oblewamy ciepłym sosem rodzynkowo-winnym. Smacznego!
Deser dodaję do akcji “Czas na… ciasto francuskie”
Jeden komentarz
Luka
Pięknie podane i na pewno pyszne, u mnie dziś taka prosta wersja- lody z bitą śmietaną i truskawkami(fajna promocja w lidlu), sos rodzynkowo-winny koniecznie muszę wypróbować 🙂