Brokuły, podobnie jak kalafior, zawsze przykuwają uwagę na talerzu swoim tajemniczym kształtem. Dzięki temu potrafią wizualnie zdominować potrawy, których część stanowią. Nie inaczej jest w przypadku tego prostego przepisu na sytą, smaczną i szybką kolację. Danie bazuje na kaszy gryczanej, paru kiełbaskach i brokułach, po które z powodzeniem można sięgnąc do lodówki, ponieważ świetnie przechowują się w postaci zmrożonej. Warzywo wprowadzili do światowej kuchni Włosi. O dziwo, nasz kraj mieści się w pierwszej dziesiątce krajów uprawiających brokuły w skali świata, z wynikiem blisko 277 tys. ton rocznie! Zapewne eksportujemy większość, a szkoda, ponieważ brokuły są bardzo zdrowe i pasują do wielu potraw.
Składniki:
pół opakowania brokułów (ok. 3 zł)
torebka kaszy gryczanej
dwie małe kiełbaski (dobre do smażenia, w tym przypadku o nazwie “Polskie” – surowe w środku)
2 łyżki oleju do smażenia
1 cebula średniej wielkości
świeże liście pietruszki, oregano i bazylii.
Kaszę gryczaną ugotować wg przepisu na opakowaniu, odsączyć i odstawić do wystygnięcia. Na patelni zeszklić pokrojoną w pióra cebulę i dodać do niej pokrojone kawałki kiełbaski, po czym podsmażyć do zrumienienia.
Do gotującej się osolonej wody wrzucić różyczki brokuła i gotować tak, aby brokuły były jędrne (nie dłużej niż 5 minut, ponieważ stracą sporo ze swoich mikroelementów). Wystudzoną kaszę rozsypać na talerzu. Wyłożyć na niej podsmażone kiełbaski z cebulą i ugotowane, przecięte wpół, różyczki brokuła. Całość podać z listkami pietruszki, bazylii i oregano oraz polać oliwą z oliwek.